Zajmuje się tym od blisko 4 lat.
Pierwszy tatuaż na ludzkiej skórze wykonałam na osobie z bliskiego otoczenia 🙂 . Była to niewielka czaszka trzymająca w zębach sztangę. Szczerze mówiąc było to dla mnie bardzo emocjonujące przeżycie, że praktycznie nic z tego nie pamiętam :D. Wcześniej wykonałam kilka wzorów na sztucznej skórze, tak żeby zaznajomić się z maszynką.
Próbowałam różnych styli, żeby w końcu dojść do obecnego. Czas pokaże, co będzie dalej!
Są motywy, które robi się przyjemniej, a są też takie, nazwijmy to, których zrobienie “kosztuje” mnie nieco więcej. Staram się jednak podejmować różne wyzwania, tak jestem nauczona.
W tej legendarnej “wolnej chwili”? ;). Staram się regularnie chodzić na siłownię, ale lubię też wyskoczyć na dobre jedzenie i drinka. Jeżeli czas pozwala, lubię wyjść na koncert albo wyjechać na weekend na siodle.
Branża tatuażu zdecydowanie daje możliwość rozwoju osobistego, poznawania wielu ciekawych ludzi i miejsc na świecie. Wady tej pracy to pojęcie bardzo subiektywne – tak z przymrużeniem oka wskażę tu po prostu permanentny ból pleców ;).
Nie myli się ten, co nic nie robi, prawda? Tak, uczyłam się, błędy się zdarzały, ale nie były tak poważne, żeby ich nie skorygować, co stanowiło dobrą formę nauki. Ostatecznie wszyscy byli zadowoleni 🙂
Nikogo nie zaskoczę, jak opowiem, że przychodzę rano do studia, przygotowuję swoje miejsce pracy, następnie do późnego popołudnia tatuuję, a po powrocie do domu siadam do tworzenia projektów. Oprócz tych oczywistości typowy dzień w mojej pracyto masa śmiechu dzięki dobrej atmosferze w Phoenix, a także szereg tatuatorskich wyzwań podczas pracy.
Przestali szukać mądrości w internecie, a słuchali się zaleceń tatuatora (oczywiście tylko niektórzy, większość wie jak się zachować <3 )
Nie planuje takiej zmiany, chce się dalej rozwijać w dziedzinie tatuażu i zostać z nią na długo!
Czasy są tak dynamiczne, że ciężko tak naprawdę wskazać kierunek, w jakim branża się rozwinie. Według mnie maszyna nie będzie w stanie zastąpić ludzkiej ręki, wizji ludzkiego umysłu i umiejętności dopasowania sie do danej skóry. No chyba, że maszyną tą będzie to Arnold Scharzenegger jako Terminator – wtedy hasta la vista, tatuatorzy 🙂
Przede wszystkim radzę przemyśleć, co kieruje daną osobę do zostania tatuatorem – moda czy swojego rodzaju zajawka, która może przerodzić się w ogromną pasję.